środa, 28 stycznia 2015

Seria 1.....Nowa misja,nowy początek #3

                                                               JOAN
-Hej.-powiedziałam do Nyssy ,która właśnie stała w progu wejścia do 9.
-Słyszałam o twojej sytuacji z Leo. Cały obóz o tym mówi.-rzekła.
-Nie wiem kto ,ale ktoś znowu rozpowiada moje prywatne sprawy.-powiedziałam zdezorientowana.
-Nie przejmuj się wszystko na pewno się ułoży.-powiedziała Nyssa uśmiechając się do mnie.-Lepiej chodźmy już na ognisko .bo się spóźnimy.
-Dobrze.-rzuciłam od niechcenia i razem z moją siostrą ruszyłyśmy na ognisko.

Po kilku minutach byłyśmy już na miejscu. Usiadłam razem z Nyssą na miejscu naszego domku. Czułam ciepło ognia na moim ciele. Płomienie sięgały nieba. Rozejrzałam się i zobaczyłam Jasona i Piper rozmawiających z Annabeth i Percym. Niedaleko nich siedzieli Frank i Hazel. Rozmawiali ze sobą i mieli bardzo wesołe twarze. Widać ,że byli szczęśliwi ,są bardzo słodką parą. Po chwili zobaczyłam Leo i Alex ,idąc przeglądali jakieś projekty ,pewnie projekty Alex. Alex podeszła do Annabeth ,a Leo usiadł obok Nyssy. Patrzyłam na niego jego włosy błyszczały się w świetle ognia. Po chwili odwróciłam głowę i spojrzałam na Chejrona ,który właśnie przyszedł do nas wszystkich.
-Witajcie Obozowicze!-powiedział uroczyście.
-Witaj Chejronie.-powiedzieli wszyscy razem.
-Dzisiaj jest ostatnia sobota tych wakacji ,więc bawcie się i....-nie zdążył dokończyć ,ponieważ ziemia zadrżała.
Nagle usłyszałam głos kobiety ,to była Gaja.
-Wy nędzni herosi. Myśleliście ,że już z wami skończyłam. Będę czekać na was w Grecji tam się z wami rozprawię.-ryknęła.
Wszyscy zaczęli między sobą szeptać.
-Znowu czeka nas misja.-rzekł Chejron.-Myślę ,że wyruszą na nią Percy,Annabeth ,Piper ,Jason ,Hazel ,Frank ,Leo i Alex.-oznajmił.
-Ja i Annabeth się na to nie piszemy-powiedział Percy.
-Dlaczego?-spytał zdumiony Chejron.
-Ponieważ ,ja i Annabeth nie chcemy ryzykować swojego życia. Jutro wyprowadzamy się do Nowego Rzymu ,żeby zapisać się na studia ,a w niedalekiej przyszłości założyć rodzinę. Ustaliliśmy to przed ogniskiem.-oznajmił z dumą.
-Dobrze ,nie będę rujnował waszych marzeń.-powiedział zawiedziony Chejron.-W takim razie wyruszy was mniej.
-Przepraszam ,że się wtrącę ,ale ja i Piper też nie chcemy brać w niej udziału.-powiedział Jason.
-Nie no wszyscy nie chcecie wyruszyć na misję ,ja was nie rozumiem.-powiedział Leo.-Przemyślcie swoje decyzje dokładnie. Ja i Alex idziemy skonstruować coś czym będziemy mogli bezpiecznie dotrzeć do Grecji.-powiedział i chwycił Alex za rękę i ruszyli w stronę Bunkra 9.
-No to znaczy ,że na misję wyruszą tylko 4 osoby.Żeby nie było wątpliwości Hazel ,Frank wy wyruszycie na misję ,prawda?-zapytał Chejron z wyrazem smutku na twarzy.
-Hmmmm ,ale my też chcemy zacząć nowe życie bez niebezpieczeństw i potworów.-oznajmiła Hazel.
-No dobrze jak widać tracę najsilniejszych herosów ,ale uszanuję wasz wybór. Czy jest ktoś chętny żeby wyruszyć na misję?-spytał Chejron.
-Ja chcę.-wstałam i powiedziałam. Wiedziałam ,że muszę wziąć w niej udział ,żeby przemówić mojej matce do rozsądku.
-Okey ,Joan za dwa dni wyruszysz razem z Alex i Leonem na misję.-przytoczył mi Chejron.
Po kilku minutach ognisko się skończyło. Poszłam do mojego domku usiadłam na łóżku i pogrążyłam się w myślach.




Przepraszam ,że rozdział taki krótki niedługo pojawi się dłuższy ale na razie nie mam weny twórczej. Pozdrawiam Asia ;)

1 komentarz: